17 września 2014

Filmowe Igrzyska Śmierci - Recenzja




Gatunek: Sci-Fi
Wyprodukowano w: USA
Premiera w Polsce: 23 marca 2012
Reżyser: Gary Ross
Scenariusz: Gary Ross, Billy Ray, Suzanne Collins
Ocena:  ★★★★✩✩

Pierwsza część na początku swojej premiery w ogóle nie obiła mi się o uszy. Dopiero po miesiącu dowiedziałem się co to są Igrzyska Śmierci. Myślałem, że to jakiś durny film wojenny, ale gdy zobaczyłem na internecie dziewczynę z łukiem od razu się zakochałem.  Więc postanowiłem poszukać linku do obejrzenia, było to dość trudne, ponieważ pierwsza część nie zrobiła za wielkiej sensacji w świecie ekranizacji. Po godzinnym trudzie znalazłem! I w tedy to się stało, pokochałem Igrzyska Śmierci. Gdy seans dobiegł końca, prawie nie dostałem palpitacji serca. Byłem strasznie przejęty tym spektakularnym widowiskiem, zaczęła się moja mania na punkcie filmu. Dowiedziałem się, że jest to adaptacja na podstawie książki, a że wtedy jeszcze nie pociągały mnie książki nie sięgnąłem po trylogię.I  tak zaczęła się moje wariacje, które istnieją do dziś. Mówiąc szczerze film obejrzałem 9 razy.

Cała historia  rozgrywa się w przyszłości kiedy w totalitarnym państwie Panam powstałych na gruzach Stanów Zjednoczonych Ameryki. Państwo jest pod dyktaturą Prezydenta Snow'a, a obszar jest podzielony na stolicę Kapitol i otaczające jego 13 dystryktów. Każdy Dystrykt ma określoną mu rolę. W dalekiej przeszłości, a dokładnie 74 lat temu dystrykty buntują się przeciwko rządu i wybucha wojna domowa. Władze poskromiły bunt, a na pamięć tych zdarzeń zorganizowano Głodowe Igrzyska, gdzie młodzież w wieku 12-18 musi stanąć przed sobą i się pozabijać. Główna bohaterka Katniss Everdeen ma szesnaście lat, jej siostra zostaje wybrana, więc postanawia zgłosić się jako ochotniczka aby uratować siostrę i reprezentować dystrykt 12 na Głodowych Igrzyskach, wraz z nią zostaje wybrany Peeta  Mellark. Muszą zaprezentować się jak najlepiej, aby zdobyć sponsorów, którzy pomogą im w przetrwaniu. Po przygotowaniach śmiałkowie trafiają na centralny punkt zaopatrzenia tak zwany "Róg Obfitości". Po wystrzeleniu sygnału każdy może liczyć tylko na siebie. 

Fabuła została oszpecona przez reżysera Ross'a, strasznie dużo rzeczy pominął, albo zamienił, co nie przypadło mi do gustu. Ogólnie mówiąc ekranizacja był tani, a budżet wysoki. Ale i tak to kolosalnie nie popsuło adaptacji, wypadł rewelacyjnie. Historia szła za szybko, rozumiem, że trudno zmieścić ponad czterysta stron w dwie godziny.  Przykład kiedy Effie (Opiekunka) wsiada do pociągu i mówi, że będą jechać kilka godzin, ale gdy atmosfera się rozkręca, a bohaterowie nie za dużo zrobili informuje ich, że już dotarli. Mogli by to inaczej przedstawić. Porównując pierwszą część z drugą, jest ogromna różnica, mówiąc dokładniej to estetyka wykonania. 
Bohaterowie są bardzo dobrze dobrani zwłaszcza Jennifer Lawrence, ale za bardzo nie pasuje mi aktor "Josh Hutcherson" grający Peete. Reszta jest doskonała, bardzo podobała mi się ich gra, była prawdziwa, grali emocjami. Sceneria była bardzo piękna i dopracowana.  Zadbali każdy szczegół, który był istotny w fabule.

Podsumowując film jest warty obejrzenia, zdziwił bym się, że o nim  nic nie wiecie. Zapraszam do oglądnięcia i podzielenie się swoją opinią w formie komentarza. 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...