11 lipca 2014

Muzyka siostrą książki.



Nie od dziś wiadomo, że książka i muzyka są odmiennymi rzeczami, ale mają dużo wspólnego. Są odstresowywaczami  , które bardzo kochamy. Wywołują w nas emocje, uczucia. Dzięki nim możemy zapomnieć o ciężkim dniu.
Są identyczne ze względu na to, że działają podobnie. Gdy działają same, są świetne, lecz jeśli je połączymy, tworzą coś cudownego. Dają większą odczuwalność. A jak muzyka dopasuje się do jakiejś sytuacji w   książce, to tworzy coś pięknego. Do akcji najlepiej pasuje coś żywszego, najlepiej z pazurem, a do dramatu, coś życiowego i smutnego, wtedy nasze zmysły szaleją (U mnie się tak dzieje).
Nie ma czegoś takiego jak zły gust muzyczny, czy gust książkowy. Niektórzy mówią "Masz zły gust, to jest niemodne ", ale to nie w jego sprawie leży, czego słuchasz lub czytasz. Każdy lubi co innego.
Muzyka potrafi zatrzymać tło. Jeśli czytamy, a np. sąsiad robi remont i nam przeszkadza, zakładamy słuchawki i puszczamy dźwięk.  Wtedy możemy skupić się na książce, a nie na denerwującym sąsiedzie.
Często, dużo osób, tworzy playlisty dla książek. Takie coś możemy stworzyć np. na Spotlif. Gdyż możesz dobrać muzykę do wydarzeń i klimatu powieści.
Według mnie to jest idealne połączenie na wieki. Słucham często muzyki wtedy gdy czytam i to przyspiesza moje serce do nierealnej prędkości.
Ja słucham przeważnie pop i rock. A wy co o tym sądzicie? A także czego słuchacie?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...